Słowo
„koronawirus” odmieniane jest we wszystkich przypadkach.
Mądre
głowy w telewizji analizują jaki wpływ na gospodarkę będzie
miała epidemia, jak należy pomóc przedsiębiorcom i czy dojdzie do
masowych zwolnień pracowników oraz upadłości firm.
Jednak
moim zdanie warto skorzystać z rady zawarte w przysłowiu „Umiesz
liczyć, liczy na siebie”
W
innych opublikowanych na mojej stronie internetowej artykułach
opisałem zagadnienie nadzwyczajnej zmiany stosunków czy
występowania siły wyższej, obecnie chciałbym zwrócić uwagę na
niemożliwość świadczenia.
W
kolejnych dniach postaram się opisać możliwości jakie mają
strony umowy zawartej w trybie przepisów prawo zamówień
publicznych, opiszę również te najtrudniejsze dla przedsiębiorcy
procedury czy likwidację przedsiębiorstwo czy ogłoszenie i
przeprowadzenie jego upadłości.
Czy
obecna sytuacja zagrożenia zakażeniem koronawirusem, wprowadzenie
stanu zagrożenia epidemicznego mogą stanowić podstawę do uznania,
że strony umowy nie miała możliwości świadczenia do którego się
zobowiązała?
Odpowiedź
typowa dla prawnika brzmi: „to zależy” 😊
Zanim
spróbuję wyjaśnić dlaczego nie można odpowiedzi udzielić w
jednym zdaniu, chciałbym przedstawić przepis kodeksu cywilnego,
który na pewno będzie w najbliższych dniach przedmiotem analizy
wielu przedsiębiorców.
Artykuł
387, bo o nim mowa, w paragrafie pierwszym zawiera krótki komunikat
o brzmieniu: „Umowa o świadczenie niemożliwe jest nieważna”.
Przepis ten zawiera również paragraf drugi, ale wydaje się że w
obecnej sytuacji nie ma konieczności poddania go szersze analizie.
Dla porządku jednak przywołuję jego treść: „Strona, która w
chwili zawarcia umowy wiedziała o niemożliwości świadczenia, a
drugiej strony z błędu nie wyprowadziła, obowiązana jest do
naprawienia szkody, którą druga strona poniosła przez to, że
zawarła umowę nie wiedząc o niemożliwości świadczenia.”
Krótkie
zdanie paragrafu pierwszego ale w głowie prawnika i przedsiębiorcy
rodzi się wiele pytań:
Co to jest świadczenie niemożliwe?
Kiedy występuje świadczenie niemożliwe?
Co to znaczy że umowa jest nieważna?
Jakie są skutki dla stron nieważności umowy?
Zarówno
doktryna prawa jak i orzecznictwo sądów jest dość spójne i
jednoznaczne w wykładni tego przepisu.
Świadczeniem
niemożliwym jest gdy nie tylko dłużnik w danym stosunku
zobowiązaniowym, ale w ogóle żaden dłużnik nie może spełnić
określonego świadczenia.
Świadczenie
niemożliwe występuje zarówno na gruncie faktycznym oraz prawnym i
jest pewnym trwałym stanem, w którym dłużnik nie może spełnić
świadczenia.
Umowa
o świadczenie niemożliwe dotknięta jest sankcją nieważności
bezwzględnej. Jeżeli druga strona spełniła na jej podstawie
jakieś świadczenia, podlegają one zwrotowi.
I
teraz odpowiedź na najważniejsze pytanie: Czy przepis te ma
zastosowanie do umów w związku ze zdarzeniem wystąpienia epidemii
koronawirusa?
Tak
ale tylko w sytuacji, gdy już w dacie zawarcia umowy wynikające z
niej świadczenie było obiektywnie niewykonalne.
Jak przystępnie opisał to Sąd Apelacyjny w Krakowie w uzasadnieniu wyroku z dnia 27 września 2016r., sygn. akt I ACa 457/16
„Przepis art. 387 § 1 k.c. stanowi, że umowa o świadczenie niemożliwe jest nieważna. Chodzi tu o niemożność natury obiektywnej – świadczenie może być obiektywnie niewykonalne już w chwili, gdy zobowiązanie ma powstać (niemożliwość pierwotna lub uprzednia) i wówczas stosunek obligacyjny w ogóle nie powstaje, gdyż nie można uznawać za wiążące zobowiązania się do zachowania niemożliwego”
Dla
potrzeb przedsiębiorców kluczowe jest kolejne zdanie tego
uzasadnienia:
„Jeżeli niemożliwość świadczenia ma charakter subiektywny (podmioty inne niż dłużnik mogłyby świadczyć) lub zaistniała dopiero po powstaniu zobowiązania (niemożliwość następcza), jej konsekwencje określają przepisy regulujące skutki niewykonania zobowiązania”.
W
pewnym uproszczeniu można powiedzieć, że przepisy te to art. art.
471, 475, 493 i 495 kodeksu cywilnego.
Pamiętaj więc, że nie każdy przepis prawa który na pierwszy rzut oka odnosi się do Twojej sytuacji, faktycznie ma zastosowanie. Warto skorzystać z profesjonalnej pomocy prawnej, gdzie doświadczony radca prawny przygotuje pisma i wskaże właściwą podstawę prawną twoich oświadczeń czy roszczeń.
Niemożliwość świadczenia
Słowo „koronawirus” odmieniane jest we wszystkich przypadkach.
Mądre głowy w telewizji analizują jaki wpływ na gospodarkę będzie miała epidemia, jak należy pomóc przedsiębiorcom i czy dojdzie do masowych zwolnień pracowników oraz upadłości firm.
Jednak moim zdanie warto skorzystać z rady zawarte w przysłowiu „Umiesz liczyć, liczy na siebie”
W innych opublikowanych na mojej stronie internetowej artykułach opisałem zagadnienie nadzwyczajnej zmiany stosunków czy występowania siły wyższej, obecnie chciałbym zwrócić uwagę na niemożliwość świadczenia.
W kolejnych dniach postaram się opisać możliwości jakie mają strony umowy zawartej w trybie przepisów prawo zamówień publicznych, opiszę również te najtrudniejsze dla przedsiębiorcy procedury czy likwidację przedsiębiorstwo czy ogłoszenie i przeprowadzenie jego upadłości.
Czy obecna sytuacja zagrożenia zakażeniem koronawirusem, wprowadzenie stanu zagrożenia epidemicznego mogą stanowić podstawę do uznania, że strony umowy nie miała możliwości świadczenia do którego się zobowiązała?
Odpowiedź typowa dla prawnika brzmi: „to zależy” 😊
Zanim spróbuję wyjaśnić dlaczego nie można odpowiedzi udzielić w jednym zdaniu, chciałbym przedstawić przepis kodeksu cywilnego, który na pewno będzie w najbliższych dniach przedmiotem analizy wielu przedsiębiorców.
Artykuł 387, bo o nim mowa, w paragrafie pierwszym zawiera krótki komunikat o brzmieniu: „Umowa o świadczenie niemożliwe jest nieważna”. Przepis ten zawiera również paragraf drugi, ale wydaje się że w obecnej sytuacji nie ma konieczności poddania go szersze analizie. Dla porządku jednak przywołuję jego treść: „Strona, która w chwili zawarcia umowy wiedziała o niemożliwości świadczenia, a drugiej strony z błędu nie wyprowadziła, obowiązana jest do naprawienia szkody, którą druga strona poniosła przez to, że zawarła umowę nie wiedząc o niemożliwości świadczenia.”
Krótkie zdanie paragrafu pierwszego ale w głowie prawnika i przedsiębiorcy rodzi się wiele pytań:
Zarówno doktryna prawa jak i orzecznictwo sądów jest dość spójne i jednoznaczne w wykładni tego przepisu.
Świadczeniem niemożliwym jest gdy nie tylko dłużnik w danym stosunku zobowiązaniowym, ale w ogóle żaden dłużnik nie może spełnić określonego świadczenia.
Świadczenie niemożliwe występuje zarówno na gruncie faktycznym oraz prawnym i jest pewnym trwałym stanem, w którym dłużnik nie może spełnić świadczenia.
Umowa o świadczenie niemożliwe dotknięta jest sankcją nieważności bezwzględnej. Jeżeli druga strona spełniła na jej podstawie jakieś świadczenia, podlegają one zwrotowi.
I teraz odpowiedź na najważniejsze pytanie: Czy przepis te ma zastosowanie do umów w związku ze zdarzeniem wystąpienia epidemii koronawirusa?
Tak ale tylko w sytuacji, gdy już w dacie zawarcia umowy wynikające z niej świadczenie było obiektywnie niewykonalne.
Jak przystępnie opisał to Sąd Apelacyjny w Krakowie w uzasadnieniu wyroku z dnia 27 września 2016r., sygn. akt I ACa 457/16
Dla potrzeb przedsiębiorców kluczowe jest kolejne zdanie tego uzasadnienia:
W pewnym uproszczeniu można powiedzieć, że przepisy te to art. art. 471, 475, 493 i 495 kodeksu cywilnego.
Pamiętaj więc, że nie każdy przepis prawa który na pierwszy rzut oka odnosi się do Twojej sytuacji, faktycznie ma zastosowanie. Warto skorzystać z profesjonalnej pomocy prawnej, gdzie doświadczony radca prawny przygotuje pisma i wskaże właściwą podstawę prawną twoich oświadczeń czy roszczeń.
radca prawny
Andrzej Fortuna
Kategorie
Ostatnie wpisy